System ochrony zdrowia dużo ma „za uszami”, ale nie wszystko. Na wiele chorób, w tym nowotworowych, pracujemy sami.

Ponad połowa nowotworów w Polsce jest wykrywana w trzecim lub czwartym stadium zaawansowania. Czas to zmienić: nie strzelajmy sobie w stopę.

Nie tylko przez niezdrowy tryb życia. Ale też przez to, że lekceważymy niepokojące sygnały. Właśnie takie:

1. Zaburzenia w oddawaniu moczu i stolca. Np. zmiana rytmu wypróżnień, na zmianę biegunki i zaparcia.
2. Przewlekłe owrzodzenia skóry, nie gojące się przez trzy miesiące.
3. Wydzielina z naturalnych otworów ciała i brodawek, której nie powinno być: zwłaszcza krew.
4. Guzki i guzy.
5. Dysfagia, czyli trudności z połykaniem.
6. Zmiany na skórze: nowe znamiona i zmiana wyglądu tych, które już były.
7. Przeciągający się kaszel, chrypka, krew w plwocinie.

Jeśli któryś z tych objawów dotyczy ciebie, poradź się lekarza. Prawdopodobnie nic ci nie jest. Albo chodzi o błahą dolegliwość, której łatwo można się pozbyć.
A jeżeli nie? Wiedza o tym strasznym „czymś”, co boisz się nawet nazwać, od razu da tobie i lekarzowi do ręki argumenty. Czas zagra na twoją korzyść.
Nie jesteśmy bezradni, mimo kolejek, długich terminów w przychodniach. Samorządy organizują badania, po Polsce jeżdżą najróżniejsze mobilne poradnie, a w nich specjaliści i aparaty do badań. Właśnie dla nas. Korzystajmy.