Gdybym był lekarzem, wolałbym leczyć cukrzycę niż nadciśnienie.

Dla wielu osób leczenie cukrzycy ciągle jest kosztowne. Pozostaje czekać na dalsze poszerzanie refundacji leków i urządzeń.

Kardiolodzy mogą jedynie pomarzyć o takich gadżetach. Co innego w cukrzycy, tutaj technika idzie za pacjentem, a nawet go wyprzedza. Wystarczy apka w komórce, sensor na ramię i swoje „cukry” widzimy w komórce tyle razy, ile chcemy, a dane możemy przesyłać do lekarza w „chmurze”. I to wszystko bez bolesnego i wielokrotnego w ciągu dnia kłucia opuszków palców. Fajne, nie? Świat nauki odrobinę uśmiecha się do ludzi dotkniętych tą przewlekłą chorobą. Systemy ciągłego monitorowania glikemii krwi spowodowały, że glukometry odchodzą powoli do historii.

W Polsce dostępnych jest już kilka takich systemów. Jeden z nich z nich to FreeStyle Libre, tzw. flash glucose monitoring (FGM); mierzy on glikemię w płynie śródtkankowym cztery razy na godzinę przez całą dobę. Odczytać glikemię można, zbliżając czytnik (np. w telefonie) do sensora, znajdującego się w tkance podskórnej. Nowa generacja tego urządzenia jest wyposażona w alarm, który informuje o hiper- lub hipoglikemii.

– Przeszłam różne systemy kontroli glikemii, obecnym jestem zachwycona, mogę sprawdzać poziom glikemii i 20 razy – mówi Hanna Wysocka, niewidoma pacjentka. – Do tej pory za pomocą glukometru musiałam to robić 8-10 razy dziennie, by wychwycić stany niedocukrzenia czy hiperglikemii. Żyłam w ciągłym strachu, budziłam się nocy, by uniknąć tych stanów. Przy Librze 2, gdy będę miała alarm, poprawi się mój komfort życia.

Przydatność nowoczesnych urządzeń potwierdza prof. Małgorzata Myśliwiec z Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku. – FreeStyle Libre pomaga zrozumieć, na czym polega cukrzyca, widzieć jej zmienność w czasie rzeczywistym, wyeliminować niedocukrzenia i pozostawać znacząco dłużej w normoglikemii.

Od 1 stycznia 2023r. system FreeStyle Libre 2 (ten z alarmem) będzie refundowany dla dorosłych z cukrzycą, stosujących co najmniej 3 iniekcje insuliny dziennie, dzieci z cukrzycą typu 1 lub 3, ciężarnych stosujących insulinoterapię, a także osób ze znaczącymi zaburzeniami widzenia leczonych insuliną. Dlaczego Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się na taki krok?

Tłumaczą to eksperci:
– Dzisiaj mamy dowody naukowe, że leczenie cukrzycy zapobiega powikłaniom makroangiopatycznym, prowadzących do zawału serca, udaru mózgu, niewydolności serca – twierdzi prof. Piotr Jankowski z Kliniki Kardiologii i Elektrokardiologii Interwencyjnej oraz Nadciśnienia Tętniczego UJ.

Potwierdza to prof. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych WUM. – Cukrzyca uszkadza wszystkie naczynia krwionośne. Pacjenci najbardziej boją się, że w wyniku jej rozwoju oślepną lub stracą stopę. Jeśli uświadomią sobie perspektywę utraty samodzielności, są w stanie dużo dla siebie zrobić.

– FreeStyle Libre stanowi istotny element leczenia – podsumowuje Anna Śliwińska, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. – Pacjent jest zawsze o krok przed cukrzycą. Czy cukier wzrasta, czy spada szybko i gwałtownie, wiadomo, jak zareagować z wyprzedzeniem. To daje niesamowite poczucie bezpieczeństwa, zapobiega sytuacjom skrajnym: hipo– i hiperglikemii. Pozwala mieć pewność, że u osób, które skorzystają z takich systemów, nie rozwiną się powikłania.

Diabetologia, także w Polsce, oferuje obecnie leczenie na światowym poziomie. W arsenale lekarzy są światowe hity: flozyny, leki inkretynowe GLP-1, pompy insulinowe (refundowane do 26 r.ż.) i wspomniane systemy ciągłego monitorowania glikemii. Lekarze nie są już zdani jedynie na stare leki, mają w czym wybierać.
Dla wielu osób jednak leczenie cukrzycy ciągle jest kosztowne. Pozostaje czekać na dalsze poszerzanie refundacji leków i urządzeń.